Wpisy archiwalne w kategorii
Moje zdjęcia
Dystans całkowity: | 5817.27 km (w terenie 648.50 km; 11.15%) |
Czas w ruchu: | 244:14 |
Średnia prędkość: | 18.81 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.10 km/h |
Suma podjazdów: | 1880 m |
Suma kalorii: | 13928 kcal |
Liczba aktywności: | 129 |
Średnio na aktywność: | 45.10 km i 2h 35m |
Więcej statystyk |
Zaległości
Piątek, 15 marca 2013 | dodano:22.03.2013Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Załóżmy, że w dniach od 11 do 15 marca jeździłam tylko na uczelnie. Kurcze, nie pamiętam innych przejażdżek po mieście, a na pewno takie były. Taka ładna pogoda już w tych dniach była, już prawie wiosna, a tutaj taki psikus. Za to ta końcówka ładnej pogody zaowocowała tym, że w sobotę 16.03. wraz z koleżanką wzięłyśmy udział w warsztatach organizowanych przez Polską Wierzbę w Krakowie w Ogrodzie Botanicznym. O tym, że jadę, dowiedziałam się w piątek o północy :) Byłam raczej nie przygotowana logistycznie, wiedziałam tylko, że pociąg jest o 8:20. Ale dałyśmy radę, było to dla mnie ciekawym doświadczeniem, takie szybkie podejmowanie decyzji, szybka organizacja plecaka z najważniejszymi rzeczami itd.
Same warsztaty oraz ludzie z Polskiej Wierzby są wspaniali :) Energiczni, weseli, otwarci i z pasją. Załapałyśmy się z koleżanką na grupę od godziny 14 do 16, wcześniej już powstały dwie żywe ławeczki z wierzbowych witek, które zrobiły grupy wcześniejsze. Jedna z nich wyglądała tak:
Fascynujące jest to, że wsadzając takie ławki, możemy sobie tworzyć dowolne wzory siedzenia, oparcia, podłokietników. Wszystko to kwestia gustu autora. Należy tez pamiętać, że świeżo zerwane witki mają większą plastyczność i łatwiej dadzą się kształtować w dowolne kształty.
Tak wygląda stelaż, na którym zaplatane są ławki:
Należy troszczyć się o nie od momentu posadzenia w ziemi- podlewać, przycinać, wyginać w razie potrzeby. Po 2 latach żywa ławka jest gotowa do siedzenia na niej, a co najlepsze- po 6-8 latach można je wyciąć i wstawić do domu jako mebel :) Nie da się zrobić dwóch takich samych ławek, mimo tego, że wykonywać się je będzie według tego samego projektu. Witki, jak już wspomniałam, mają różną plastyczność, co gwarantuje indywidualny, charakterystyczny i niepowtarzalny kształt każdej żywej ławce! :)
A ławka mojej grupy prezentuje się tak:
Cudeńko :) Chciałabym częściej przyjeżdżać do Krakowa i śledzić jej rozwój, lecz nie wiem czy będzie to możliwe... Ale przynajmniej raz w roku będę musiała ją zobaczyć :)
Same warsztaty oraz ludzie z Polskiej Wierzby są wspaniali :) Energiczni, weseli, otwarci i z pasją. Załapałyśmy się z koleżanką na grupę od godziny 14 do 16, wcześniej już powstały dwie żywe ławeczki z wierzbowych witek, które zrobiły grupy wcześniejsze. Jedna z nich wyglądała tak:
Fascynujące jest to, że wsadzając takie ławki, możemy sobie tworzyć dowolne wzory siedzenia, oparcia, podłokietników. Wszystko to kwestia gustu autora. Należy tez pamiętać, że świeżo zerwane witki mają większą plastyczność i łatwiej dadzą się kształtować w dowolne kształty.
Tak wygląda stelaż, na którym zaplatane są ławki:
Należy troszczyć się o nie od momentu posadzenia w ziemi- podlewać, przycinać, wyginać w razie potrzeby. Po 2 latach żywa ławka jest gotowa do siedzenia na niej, a co najlepsze- po 6-8 latach można je wyciąć i wstawić do domu jako mebel :) Nie da się zrobić dwóch takich samych ławek, mimo tego, że wykonywać się je będzie według tego samego projektu. Witki, jak już wspomniałam, mają różną plastyczność, co gwarantuje indywidualny, charakterystyczny i niepowtarzalny kształt każdej żywej ławce! :)
A ławka mojej grupy prezentuje się tak:
Cudeńko :) Chciałabym częściej przyjeżdżać do Krakowa i śledzić jej rozwój, lecz nie wiem czy będzie to możliwe... Ale przynajmniej raz w roku będę musiała ją zobaczyć :)
Po deszczu rześko
Niedziela, 10 marca 2013 | dodano:10.03.2013Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 11.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Z Pawłem spacerkiem nad Wisłok i Zwięczycę.
Wieczorową porą
Sobota, 9 marca 2013 | dodano:10.03.2013Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 21.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Około 22 wyjechaliśmy, żeby sobie pojeździć po mieście z Łukaszem.
Romet dostał nowe błotniczki i co najważniejsze- nowe koło z piastą Nexus 3biegową. Teraz to już prawie rodowity mieszczuch hihi. Tylko ta rdza... Mam myśl, żeby pomalować go na jakiś kolorek, ale jeszcze się waham. Czy zostać przy czerwonym, może jakiś żółty? Zielony? Różowy?
Romet dostał nowe błotniczki i co najważniejsze- nowe koło z piastą Nexus 3biegową. Teraz to już prawie rodowity mieszczuch hihi. Tylko ta rdza... Mam myśl, żeby pomalować go na jakiś kolorek, ale jeszcze się waham. Czy zostać przy czerwonym, może jakiś żółty? Zielony? Różowy?
Test nowej lampki
Wtorek, 26 lutego 2013 | dodano:28.02.2013Kategoria Kross Crime 2, Moje zdjęcia
Km: | 22.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Kross Crime 2 |
Mowa o lampce, o której Paweł już się rozpisał :) Wieczorkiem przejechaliśmy się po mieście, by sprawdzić ile lampeczka świeci po pierwszym ładowaniu. Musi być na zewnątrz, bo w domu się strasznie grzeje. Więc o 20:30 wyjechaliśmy i o 23:30 już było żółte światełko, czyli bardzo dobry wynik. Wczoraj Paweł też po ładowaniu ją włączył i świeciła 3h40min do żółtego światełka, a dzisiaj jeszcze świeciła półtora godziny. Łącznie 4 godzin, to na prawdę dobry wynik :) Na nocne jazdy lampeczka jak złoto! :)
A i dzisiaj przyszedł nam nasz nowy zestaw sakw rowerowych z Weltbilda za 65 zł. Sakwy mają dwie boczne torby z odblaskami i jedną sakwę pełniącą także funkcję plecaka z regulowanymi paskami na ramiona. Te sakwy można używać również nosić na ramieniu dzięki dopinanemu paskowi. Czekamy na pogodę i czas wolny, by je przetestować na dłuższej wyprawie :)
A i dzisiaj przyszedł nam nasz nowy zestaw sakw rowerowych z Weltbilda za 65 zł. Sakwy mają dwie boczne torby z odblaskami i jedną sakwę pełniącą także funkcję plecaka z regulowanymi paskami na ramiona. Te sakwy można używać również nosić na ramieniu dzięki dopinanemu paskowi. Czekamy na pogodę i czas wolny, by je przetestować na dłuższej wyprawie :)
W końcu wyjechałam na śnieg
Niedziela, 10 lutego 2013 | dodano:11.02.2013Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 13.50 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Nastawiałam się na pierwszy wyjazd na Przestępcy, ale po konwersacji z Pawłem doszliśmy do wniosku, że lepiej pojechać Rometem. Tam już mam opony zimowe, a na Przestępcy jednak nie. Wyjechaliśmy więc najpierw do Włochatego ścieżką rowerową. Coś pech nie opuszcza łańcuchów na Romecie- znowu strzelił, gdy już się pożegnaliśmy i mieliśmy jechać :P Heh, ale to jak Paweł mówi moja wina, bo jak wracam z jazdy to tylko go myje i przynoszę do domu by nie zamarzł. Jakoś do smarowania go nigdy nie mam głowy... Cóż, sprawa z łańcuchem szybko się rozwiązała i pojechaliśmy nad Wisłok. Jeździliśmy początkowo po ścieżce, a potem już po nieubitym, czasami lekko wydeptanym śniegu koło Lisiej Góry. Ja tempa zawrotnego nie osiągałam, jednak takie kręcenie wymaga dużej koordynacji, której ja niestety jeszcze nie mam. Paweł próbuje mnie wytrenować, żebym się nie zbłaźniła na UpHillu, ale nie wiem co z tego wyjdzie :P Pewnie jakbym pojechała to i tak bym lamerowała, bo nie jeżdżę po śniegu.
A nad Wisłokiem ktoś sobie ulepił fajne dwa bałwanki :)
A nad Wisłokiem ktoś sobie ulepił fajne dwa bałwanki :)
Bałwany nad Wisłokiem© Masakra
Zaległości zrodziły moje nowe cacuszko :)
Środa, 30 stycznia 2013 | dodano:06.02.2013Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
No tak, na szczęście (lub nieszczęście) jeździłam w ostatnim czasie mało, prawie wcale, dlatego pamiętam, gdzie jechałam. W ostatni piątek miesiąca Zimowa Rzeszowska Masa Krytyczna, a w ostatnią środę z samego rańca do centrum. Tak więc wyszło skromnie. Za to na rowerku stacjonarnym pobiłam rekord długości jednorazowej jazdy- kręciłam półtora godziny. Jakby nie to, że późnym wieczorem lecą fajne seriale na ATM Rozrywka, chyba nie byłoby to możliwe. Do tej pory jeździłam max. godzinę i już psycha siadała z nudów. Na siłowni z koleżanką przejechałyśmy 50 minut i prawie tego nie poczułam. Jakoś lepiej czas płynie jak się kręcie w towarzystwie.
A nowe cacuszko? Oto mój Przestępca :)
A nowe cacuszko? Oto mój Przestępca :)
Sylwestrowa Masa Krytyczna
Piątek, 28 grudnia 2012 | dodano:30.12.2012Kategoria Moje zdjęcia, Cross
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
http://rzeszow.gazeta.pl/rzeszow/1,34962,13117546,Grudniowa_Masa___Sezon_na_rower_przez_365_dni_w_roku_.html
I rower after. To ja w zielonym sweterku- dzięki Marek za zasłonięcie mnie :D
I rower after. To ja w zielonym sweterku- dzięki Marek za zasłonięcie mnie :D
W poszukiwaniu okazji w Orsay
Piątek, 21 grudnia 2012 | dodano:22.12.2012Kategoria Romet, Moje zdjęcia
Km: | 23.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Z koleżanką Agatą zrobiłyśmy napaść na trzy sklepy Orsay w Rzeszowie. A co było powodem? Druga koleżanka, która rozdawała bony 20 zł :D W sumie dostałyśmy kilkanaście bonów. Jeździłyśmy od Galerii Rzeszów, do Graffici i Millenium. Nie znoszę takiego "szopingu", ale raz na rok mogę zaszaleć- na koniec świata, którego tak czy siak się nie spodziewałam :P Kupiłam sobie rękawiczki, pomarańczowo-grejpfrutowe spodnie, sweterek zieloniutki, dwie eleganckie białe bluzki, i rajstopy. Za wszystko zapłaciłam o 120 zł mniej ;) Taki prezencik na święta.
A poza tym to jazda na uczelnie w czwartek.
A tu taka zachęta do kolędowania haha
Dziewczyny, oby wszystko poszło w cycki :D
A poza tym to jazda na uczelnie w czwartek.
A tu taka zachęta do kolędowania haha
Dziewczyny, oby wszystko poszło w cycki :D
Uczelnia
Wtorek, 18 grudnia 2012 | dodano:18.12.2012Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 22.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
W sumie nic ciekawego. Nudy jak zwykle. Poza tym, że ciągle zastanawiam się co zrobić z rowerem na przyszły sezon. Mój cyco potrzebuje dużo nowych części, na które nie mam kasy i nie wiem czy będę mieć, na cały nowy rower sobie też nie mogę pozwolić, a na składanie z części nie wiem czy mi starczy czasu, i co najważniejsze-pieniędzy. I nie mogę się zdecydować jaki rower chcę. Czy kontynuować 29era czy coś w stylu endurowego fulla. I to i to mnie bardzo kręci i jestem w kropce.
A póki co to chce się pochwalić co dostałam od koleżanki Sylwii. Czadowa dwuzadaniowa ozdoba świąteczna. Można ją używać jako bombkę na choinkę
lub jako jajko wielkanocne na stół :D
Jest mega! Dzięki Sylwia :)
Zamówienia na takie bombeczki można składać u Sylwii pod numerem gg: 36634400 :)
A póki co to chce się pochwalić co dostałam od koleżanki Sylwii. Czadowa dwuzadaniowa ozdoba świąteczna. Można ją używać jako bombkę na choinkę
Dwuzadaniowa ozdoba świąteczna- Bombka na choinkę© Masakra
lub jako jajko wielkanocne na stół :D
Dwuzadaniowa ozdoba świąteczna- jajko wielkanocne© Masakra
Jest mega! Dzięki Sylwia :)
Zamówienia na takie bombeczki można składać u Sylwii pod numerem gg: 36634400 :)
2 tygodnie opóźnienia
Piątek, 7 grudnia 2012 | dodano:14.12.2012Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 75.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Niech to kolce przedziurawią! Czemu to "studiowanie" zabiera tyle czasu? Ehhh... A na dodatek jeszcze przeziębienie mnie dopadło w tym tygodniu (tzn. 15-21.12) i na uczelnie jeździłam tylko 3-7.12. We wtorek dodatkowo do Pawła do serwisu i w środę rano do centrum. Dodatkowo w czwartek pierwszy raz poszłam pobiegać, w piątek pierwszy raz na siłownie, a w sobotę już poległam... Dawno takiego przeziębienia nie miałam. Mózg przydżumiony, nos zakatarzony, a nauki tyle że nie wiadomo w co ręce włożyć. Siedziałam w piątek w sali wykładowej przy kracie wentylacyjnej, z której strasznie ciągnęło i mnie przeZIĘBIło... :( Już tam nie usiądę! :P
A tak dodatkowo mam nowe oponki klockowe, z których na razie jedną Paweł mi zakolcował. Na miejskie warunki jak na razie super. Jedzie się bez uślizgów. Druga oponka poczeka na ostrą zimę :)
Przy okazji zachęcam do poczytania poradnika:)
A tak dodatkowo mam nowe oponki klockowe, z których na razie jedną Paweł mi zakolcował. Na miejskie warunki jak na razie super. Jedzie się bez uślizgów. Druga oponka poczeka na ostrą zimę :)
Przy okazji zachęcam do poczytania poradnika:)