Zaległości
Piątek, 15 marca 2013 | dodano:22.03.2013Kategoria Moje zdjęcia, Romet
Km: | 55.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Romet Arizona - dojazdowy |
Załóżmy, że w dniach od 11 do 15 marca jeździłam tylko na uczelnie. Kurcze, nie pamiętam innych przejażdżek po mieście, a na pewno takie były. Taka ładna pogoda już w tych dniach była, już prawie wiosna, a tutaj taki psikus. Za to ta końcówka ładnej pogody zaowocowała tym, że w sobotę 16.03. wraz z koleżanką wzięłyśmy udział w warsztatach organizowanych przez Polską Wierzbę w Krakowie w Ogrodzie Botanicznym. O tym, że jadę, dowiedziałam się w piątek o północy :) Byłam raczej nie przygotowana logistycznie, wiedziałam tylko, że pociąg jest o 8:20. Ale dałyśmy radę, było to dla mnie ciekawym doświadczeniem, takie szybkie podejmowanie decyzji, szybka organizacja plecaka z najważniejszymi rzeczami itd.
Same warsztaty oraz ludzie z Polskiej Wierzby są wspaniali :) Energiczni, weseli, otwarci i z pasją. Załapałyśmy się z koleżanką na grupę od godziny 14 do 16, wcześniej już powstały dwie żywe ławeczki z wierzbowych witek, które zrobiły grupy wcześniejsze. Jedna z nich wyglądała tak:
Fascynujące jest to, że wsadzając takie ławki, możemy sobie tworzyć dowolne wzory siedzenia, oparcia, podłokietników. Wszystko to kwestia gustu autora. Należy tez pamiętać, że świeżo zerwane witki mają większą plastyczność i łatwiej dadzą się kształtować w dowolne kształty.
Tak wygląda stelaż, na którym zaplatane są ławki:
Należy troszczyć się o nie od momentu posadzenia w ziemi- podlewać, przycinać, wyginać w razie potrzeby. Po 2 latach żywa ławka jest gotowa do siedzenia na niej, a co najlepsze- po 6-8 latach można je wyciąć i wstawić do domu jako mebel :) Nie da się zrobić dwóch takich samych ławek, mimo tego, że wykonywać się je będzie według tego samego projektu. Witki, jak już wspomniałam, mają różną plastyczność, co gwarantuje indywidualny, charakterystyczny i niepowtarzalny kształt każdej żywej ławce! :)
A ławka mojej grupy prezentuje się tak:
Cudeńko :) Chciałabym częściej przyjeżdżać do Krakowa i śledzić jej rozwój, lecz nie wiem czy będzie to możliwe... Ale przynajmniej raz w roku będę musiała ją zobaczyć :)
Same warsztaty oraz ludzie z Polskiej Wierzby są wspaniali :) Energiczni, weseli, otwarci i z pasją. Załapałyśmy się z koleżanką na grupę od godziny 14 do 16, wcześniej już powstały dwie żywe ławeczki z wierzbowych witek, które zrobiły grupy wcześniejsze. Jedna z nich wyglądała tak:
Fascynujące jest to, że wsadzając takie ławki, możemy sobie tworzyć dowolne wzory siedzenia, oparcia, podłokietników. Wszystko to kwestia gustu autora. Należy tez pamiętać, że świeżo zerwane witki mają większą plastyczność i łatwiej dadzą się kształtować w dowolne kształty.
Tak wygląda stelaż, na którym zaplatane są ławki:
Należy troszczyć się o nie od momentu posadzenia w ziemi- podlewać, przycinać, wyginać w razie potrzeby. Po 2 latach żywa ławka jest gotowa do siedzenia na niej, a co najlepsze- po 6-8 latach można je wyciąć i wstawić do domu jako mebel :) Nie da się zrobić dwóch takich samych ławek, mimo tego, że wykonywać się je będzie według tego samego projektu. Witki, jak już wspomniałam, mają różną plastyczność, co gwarantuje indywidualny, charakterystyczny i niepowtarzalny kształt każdej żywej ławce! :)
A ławka mojej grupy prezentuje się tak:
Cudeńko :) Chciałabym częściej przyjeżdżać do Krakowa i śledzić jej rozwój, lecz nie wiem czy będzie to możliwe... Ale przynajmniej raz w roku będę musiała ją zobaczyć :)