Na uczelnie i do Pawła do serwisu z poniedziałku i wtorku.

Druga edycja akcji "Rzeszów na rowery". Pojechałam sama na Rynek, gdzie spotkałam się z Pawłem i Guniamasterem. Potem razem z całą liczną grupą rowerzystów wyruszyliśmy.
Trasa: Ratusz ---> ul. Kościuszki ---> ul. 3-go Maja ---> Al. Pod Kasztanami ---> ul. Szopena ---> Most Zamkowy ---> ul. Kopisto ---> Al. Niepodległości ---> ul. Bohaterów X Sudeckiej Dywizji Piechoty ---> ul. Witolda ---> ul. Powstańców Wielkopolskich ---> ul. Wieniawskiego ---> ul. Robotnicza ----> ul. Strażacka ---> ul. Kwiatkowskiego ---> ul. Podwisłocze ---> przejazd przez kładkę nad Wisłokiem ---> Bulwary ---> Parking Podpromie ---> Park Olszynki --->ul. Słowackiego ---> Rynek (META)

Ja i Paweł trochę skróciliśmy sobie trasę, od ulicy Wieniawskiego odbiliśmy na Łukasiewicza. Paweł musiał sobie zrobić zakupy na majsterkowanie w serwisie:) Myślałam, że już grupa bedzie daleko, ale jak bylismy na Powstańców Warszawy, to dołączylismy do grupy i jechaliśmy na Podwisłocze. Trasa i tak była skrócona. Nie jechaliśmy przez kładkę nad Wisłokiem, Bulwary, Parking na Podpromiu i Olszynki, tylko mostem Zamkowym i na Słowackiego.
Przed Rynkiem Paweł już pojechał do serwisu, a ja na Rynek, bo czekałam na losowanie nagród ;p Ale i tak nic nie dostałam hehe. Tylko dyplom uczestnictwa, który dawali za darmo ;)
Potem spotkałam Michaela'a (uff, jakie to trudne :p), pogadalismy chwilę i pojechaliśmy do Pawła do serwisu. Pogoda niezbyt się udała, zimno i deszcz. Cóż, kwiecień-plecień... I z powrotem, ja do domu, Michał na uczelnie.

Kilka razy na uczelnie i kilka razy do Pawła do serwisu. Tak mniej więcej tyle km wyszło zgodnie z mapką.

Na uczelnie 2x i do Pawła do serwisu.

Od jakiegoś czasu są u nas w mieście miejskie rowery. Wczoraj wieczorem sfotografowałam te, mieszczące się na Hetmańskiej, koło Wisłoka :)

Wzięłam ze sobą aparat, ponieważ na grafikę inż. musimy zrobić zdjęcie, na którym będziemy się wzorować i robić rysunek perspektywiczny... Musi być widoczny horyzont, płaszczyzny pionowe i poziome oraz punkt zbiegu... Moje zdjęcie nie jest wzorowe, ale dopuszczone. Najgorsze jest to, że muszą to być zdjęcia z Rzeszowa... Jakby tak nie było, to bym poszukała w starych zdjęciach moich i Pawła i coś by się znalazło. Muszę jeszcze porobić fotek...

Koło południa jazda z Pawłem do serwisu, rowerów u niego coraz więcej. Dużo pracy :) Ale on to lubi, więc nie narzeka :)
Mieliśmy przygodę z kłódką. Zamknęliśmy serwis bo chcieliśmy iść za potrzebą, wracamy a tu kłódka się nie da otworzyć... Zacięła się na amen. Gdyby nie pomoc panów z serwisu samochodowego i innej firmy to nie dostalibyśmy się. Ale sprawa opanowana.
Później szybko do domu, zjeść coś, przebrać i na Masę. Ludzi było dużo i jazda fajna. To nic, że czasami chyba nie wszyscy wiedzieli dokąd jechać, ale i tak jakoś jechało się za tłumem ;p Oby następnym razem było lepiej :)

Tym razem inaczej niż wczoraj, bo nie jechałam do serwisu, tylko od razu do Pawła. Dziś jakiegoś doła załapałam. Nie wiem, czy to przesilenie wiosenne czy co...?

Jak zwykle rano na uczelnie, do 13:30 a później do serwisu do Pawła. Po drodze widziałam naszego Kuriera Rowerowego ;) Śmiga, śmiga! Przez dłuższy czas jadąc z uczelni, byłam na równi lub przed autobusem. Ludzie z roku się na mnie patrzyli hehe.
W serwisie pewien miły Pan opowiedział mi historię o podziale majątku. Ja mam jeden cukierek więcej niż on, a gdy ja mu dam jeden to będziemy mieć po równo. Gdy on mi da jeden, to będę miała o połowę więcej niż on. Ile mamy cukierków? ;p

Pokaż trasę GPS