Wpisy archiwalne w kategorii
Cross
Dystans całkowity: | 11988.32 km (w terenie 852.20 km; 7.11%) |
Czas w ruchu: | 422:39 |
Średnia prędkość: | 18.61 km/h |
Maksymalna prędkość: | 64.10 km/h |
Suma podjazdów: | 1880 m |
Suma kalorii: | 23347 kcal |
Liczba aktywności: | 407 |
Średnio na aktywność: | 29.46 km i 1h 31m |
Więcej statystyk |
Wieczorny spontan
Wtorek, 10 lipca 2012 | dodano:12.07.2012Kategoria Cross
Km: | 24.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Łany-Słocina-Rejtana
Wycieczka krajoznawcza z tambylczynią
Niedziela, 8 lipca 2012 | dodano:08.07.2012Kategoria Cross
Km: | 35.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Gorąca niedziela, dużo rowerzystów jadących w przeciwnym kierunku. Oni już wracali do domu, a ja wyruszałam. Godzina 12. Wyruszam na dworek w parku w Tyczynie, gdzie umówiłam się z Sylwią. Przyjechała na swoim nowym srebrnym rumaku, i ruszyłyśmy na zwiedzanie Hermanowej :) Jedyną trasą jaką znałam w tej miejscowości to droga na Przylasek :P Podjeżdżamy ciągle i ciągle, aż dojeżdżamy do przekroju fliszu karpackiego. Niezły widok przy drodze. W tym momencie zawracamy i kierujemy się na dom Sylwii.
Wycieczka krajoznawcza- ciąg dalszy :D Więc dowiedziałam się, że w Hermanowej występuje duża różnorodność stanowisk, od lasów przez stawy po prawie stepy/murawy kserotermiczne. Na prawdę nie spodziewałam się tam takich krajobrazów. Niby taka wieś ale kryje wiele ciekawostek. Np z jednego z przekrojów fliszu, z tego co mówiła Sylwia, czasami wystają kosteczki :D
Odwiedziłyśmy też kozy, które Sylwia karmiła chlebem :D A przy lasku na łąkach uciekałyśmy przed dzikiem :D Nie widziałyśmy go, ale było go słychać z dołu. A tak w ogóle, to głównym celem mojej wycieczki było zbieranie gałązek do zielnika. Chodziłam z sekatorem i zbierałam co ładniejsze :D Może coś z tego będzie.
Pojechałyśmy też z Sylwią na msze do Studzianki. Ja na tej mszy byłam pierwszy raz. Jest fajnie, msza szybka, fajna atmosfera, chłodek w lesie, ludzi nawet nie za dużo. Duża kolejka po wodę, więc nie czekałyśmy. Miałyśmy już jechać, ale nam się jak zwykle dobrze gadało i stałyśmy jeszcze z pół godziny po mszy. Spotkałyśmy Wilczka :) Potem już pojechałyśmy w swoje strony. Ja znaną mi drogą wróciłam do domu przez Budziwuj. Po drodze Acek wjeżdżał na Przylasek :)
Było bardzo gorąco. W drodze powrotnej jeszcze duszno. Ale czekam tylko na jutro, gdyż ma być ochłodzenie. Do 25 stopni, ale bardzo dobre i to! :)
Wycieczka krajoznawcza- ciąg dalszy :D Więc dowiedziałam się, że w Hermanowej występuje duża różnorodność stanowisk, od lasów przez stawy po prawie stepy/murawy kserotermiczne. Na prawdę nie spodziewałam się tam takich krajobrazów. Niby taka wieś ale kryje wiele ciekawostek. Np z jednego z przekrojów fliszu, z tego co mówiła Sylwia, czasami wystają kosteczki :D
Odwiedziłyśmy też kozy, które Sylwia karmiła chlebem :D A przy lasku na łąkach uciekałyśmy przed dzikiem :D Nie widziałyśmy go, ale było go słychać z dołu. A tak w ogóle, to głównym celem mojej wycieczki było zbieranie gałązek do zielnika. Chodziłam z sekatorem i zbierałam co ładniejsze :D Może coś z tego będzie.
Pojechałyśmy też z Sylwią na msze do Studzianki. Ja na tej mszy byłam pierwszy raz. Jest fajnie, msza szybka, fajna atmosfera, chłodek w lesie, ludzi nawet nie za dużo. Duża kolejka po wodę, więc nie czekałyśmy. Miałyśmy już jechać, ale nam się jak zwykle dobrze gadało i stałyśmy jeszcze z pół godziny po mszy. Spotkałyśmy Wilczka :) Potem już pojechałyśmy w swoje strony. Ja znaną mi drogą wróciłam do domu przez Budziwuj. Po drodze Acek wjeżdżał na Przylasek :)
Było bardzo gorąco. W drodze powrotnej jeszcze duszno. Ale czekam tylko na jutro, gdyż ma być ochłodzenie. Do 25 stopni, ale bardzo dobre i to! :)
Z mamami
Sobota, 7 lipca 2012 | dodano:07.07.2012Kategoria Cross, Moje zdjęcia
Km: | 20.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Z moją mamą i mamą Pawła, która pierwszy raz wsiadła na rower od kilku lat! Dostała bardzo fajny miejski rower i tak jej się spodobał, że chyba też złapała bakcyla :) Jazda dość powolna :P Powstańców Warszawy- Armii Krajowej-Pobitno cmentarz-Lwowska-Rejtana- Krzyżanowskiego (Zielona Budka:))-Kopisto- Podwisłocze- Powst. Wa-wy.
Po drodze pokazałam mamom fontannę w Millenium Hall :D
Dalej bez licznika, kilometry liczone na bikemap.
Po drodze pokazałam mamom fontannę w Millenium Hall :D
Fontanna w Millenium Hall© Masakra
Dalej bez licznika, kilometry liczone na bikemap.
Rundka po burzy
Środa, 4 lipca 2012 | dodano:05.07.2012Kategoria Cross
Km: | 10.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Zrobiło się chłodno, czyli w sam raz na przejażdżkę, chociaż w ogóle nie miałam na nią ochoty. Wieczorem, już prawie na śpiąco przejechaliśmy się z Pawłem wzdłuż Wisłoka i wróciliśmy Lisią Górą. Ot co. :)
Z nowicjuszem
Wtorek, 3 lipca 2012 | dodano:05.07.2012Kategoria Cross
Km: | 35.00 | Km teren: | 3.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Znów bez licznika, nie jest jeszcze sprawny. Paweł nad tym pracuje.
Wybraliśmy się z Marcinem na podjazdową traskę, w sam raz na rozruch dla początkującego bikera :) Przy okazji Marcin spróbował jazdy w stroju kolarskim, w pieluszce :D i w kasku. Spodobało mu się :) Traska: pod krzyż w Niechobrzu przez Zgłobień, potem zjazd Mogielnicą, trochę szuterku i powrót przez Boguchwałę i Zalew. Powrót o godzinie 22.
Wybraliśmy się z Marcinem na podjazdową traskę, w sam raz na rozruch dla początkującego bikera :) Przy okazji Marcin spróbował jazdy w stroju kolarskim, w pieluszce :D i w kasku. Spodobało mu się :) Traska: pod krzyż w Niechobrzu przez Zgłobień, potem zjazd Mogielnicą, trochę szuterku i powrót przez Boguchwałę i Zalew. Powrót o godzinie 22.
Chyba coś temu Słońcu przygrzało- Cyklokarpaty Pruchnik
Niedziela, 1 lipca 2012 | dodano:03.07.2012Kategoria Cross, Moje zdjęcia
Km: | 27.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Uff! Jak gorąco! Każdy normalny człowiek robi wszystko by się schłodzić, jak najmniej ruszać i nie przegrzewać, a my tu co? Na rowery nam się zachciało ;)
I tak więc stałą ekipą reBike Impulse Team wzięliśmy udział w kolejnej edycji Cyklokarpat, tym razem w Pruchniku. Pogoda dopisywała aż za bardzo. Nawet nie chce wiedzieć ile stopni było do słońca. Ale trudno, sport wymaga poświęceń, w tym wypadku też tak było.
Star hobby jak zwykle o 11:30. Podoba mi się, że już odbywa się bez opóźnień. Dystans 18 km (reszta to dojazd na miejsce zbiórki). Niby mało, ale jak na taką aurę to i tak dużo... Na początek, coby nam przypadkiem zimno nie było, na rozgrzewkę długi asfaltowy podjazd
Fajnie było tylko wtedy, gdy był cień, jednak nie dużo tego cienia można było uświadczyć.
Tu przejeżdżam przez mostek. Taki był wąski, że bałam się że z moją długą kierownicą tam nie wyrobie, ale było ok! I był cień!
To najbardziej "podchodzący" maraton rowerowy w jakim brałam udział. Nawet na Wierchomli tyle nie pchałam co tu. Bałam się, że padnę z przegrzania. Gdy zobaczyłam zawodniczkę, która zasłabła i kolejną zawodniczkę, która jej pomagała to się przestraszyłam... Aż mi się udzieliło, bałam się, że też tak mogę skończyć, a bardzo tego nie chciałam... Ogólnie rzecz biorąc, ratownicy na tym maratonie mieli dużo do roboty, jak na żadnym maratonie jeszcze. Ale (dzięki temu, lub przez to, sama nie wiem) zdobyłam 5 miejsce w kategorii.
I tak więc stałą ekipą reBike Impulse Team wzięliśmy udział w kolejnej edycji Cyklokarpat, tym razem w Pruchniku. Pogoda dopisywała aż za bardzo. Nawet nie chce wiedzieć ile stopni było do słońca. Ale trudno, sport wymaga poświęceń, w tym wypadku też tak było.
Star hobby jak zwykle o 11:30. Podoba mi się, że już odbywa się bez opóźnień. Dystans 18 km (reszta to dojazd na miejsce zbiórki). Niby mało, ale jak na taką aurę to i tak dużo... Na początek, coby nam przypadkiem zimno nie było, na rozgrzewkę długi asfaltowy podjazd
Długi i męczący asfaltowy podjazd© Masakra
Fajnie było tylko wtedy, gdy był cień, jednak nie dużo tego cienia można było uświadczyć.
Długi i męczący asfaltowy podjazd© Masakra
Tu przejeżdżam przez mostek. Taki był wąski, że bałam się że z moją długą kierownicą tam nie wyrobie, ale było ok! I był cień!
Przejazd przez mostek© Masakra
To najbardziej "podchodzący" maraton rowerowy w jakim brałam udział. Nawet na Wierchomli tyle nie pchałam co tu. Bałam się, że padnę z przegrzania. Gdy zobaczyłam zawodniczkę, która zasłabła i kolejną zawodniczkę, która jej pomagała to się przestraszyłam... Aż mi się udzieliło, bałam się, że też tak mogę skończyć, a bardzo tego nie chciałam... Ogólnie rzecz biorąc, ratownicy na tym maratonie mieli dużo do roboty, jak na żadnym maratonie jeszcze. Ale (dzięki temu, lub przez to, sama nie wiem) zdobyłam 5 miejsce w kategorii.
Gorące próby...
Sobota, 30 czerwca 2012 | dodano:30.06.2012Kategoria Cross
Km: | 35.00 | Km teren: | 15.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
... objechania trasy Skandii. W pewnym momencie GPS źle nas zaczął prowadzić i trochę ominęliśmy niektóre fragmenty trasy.
Dziś też bez licznika, czasu nie będzie..
Dziś też bez licznika, czasu nie będzie..
Masa krytyczna
Piątek, 29 czerwca 2012 | dodano:30.06.2012Kategoria Cross
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Plus oglądanie nowej Meridy Agaty :)
Licznik się psuje...
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:29.06.2012Kategoria Cross
Km: | 45.00 | Km teren: | 2.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Nie działają guziki... Ale to dziwne, bo tylko nie działają, gdy mam przełączony licznik na drugi rower, tj. na 29era. Na Rubenach działa. Ustawiłam sobie na losowe przeglądanie i z tego pamiętałam 35km do czwartkowego południa. Później pojechałam do Pawła do serwisu i naliczyło się na oko 10 km, gdyż jechaliśmy trochę inaczej niż zwykle. A tak to do pracy na kilka godzin dorywczo i takie tam jazdy :)
Byłam jeszcze na jednej wycieczce, ale tego przebiegu też nie znam... Zapiszę go, dopiero, gdy jeden ze współtowarzyszy zrobi wpis ;)
Byłam jeszcze na jednej wycieczce, ale tego przebiegu też nie znam... Zapiszę go, dopiero, gdy jeden ze współtowarzyszy zrobi wpis ;)
W starej dobrej ekipie
Czwartek, 28 czerwca 2012 | dodano:29.06.2012Kategoria Cross
Km: | 25.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Mowa o Agacie i Marcinie, z którymi ostatnim razem na rowerze byliśmy 2 lata temu! Tak! Tak dawno... Agata kupiła sobie super Meridkę i już mówi, że będzie jeździć więcej z Marcinem, żeby kondycje podnieść, a potem pewnie będzie się szykował jakiś wspólny wyjazd na kilka dni, tak ja 2 lata temu :D Już się nie mogę doczekać:)
Przejechaliśmy się przed godziną 21 bardzo lajtowym tempem na Matysówkę. Podziwialiśmy migającą panoramę miasta :)
I tu też bez licznika...
Przejechaliśmy się przed godziną 21 bardzo lajtowym tempem na Matysówkę. Podziwialiśmy migającą panoramę miasta :)
I tu też bez licznika...