I Łańcucki Maraton MTB
Czwartek, 3 maja 2012 | dodano:04.05.2012Kategoria Cross, Moje zdjęcia
Km: | 54.00 | Km teren: | 25.00 | Czas: | 02:50 | km/h: | 19.06 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Moje trzecie z kolei zawody, w których brałam udział, po Cyklokarpatach i AMPach. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że najlepsze zawody!
Jak na pierwszy maraton organizowany przez Łańcut, był bardzo udany. Trochę oznaczenie było słabe, ale organizacja, posiłek, bufety, nagrody na bardzo wysokim poziomie :) A oznaczenie? No niestety, byłam jedną z osób, które pobłądziły. Strzałki były tak niewidoczne w niektórych miejscach, że trudno było je zauważyć w pośpiechu. No i stało się- źle pojechałam i straciłam kilka minut. Wtedy też wyprzedziła mnie moja JEDYNA rywalka. Tak! Jedyna! Były tylko 2 dziewczyny na cały maraton :D Każda z nas była na pudle(pierwszy raz)- nie ma inaczej! :D
A trasa była bardzo fajna. Malownicze i ciekawe tereny, asfaltu nie było za wiele. Więcej szuterków. Tylko końcowy odcinek w Łańcucie koło cmentarza mnie troche wkurzył, bo takie trawsko rosło, że ciężko się jechało. Ale nie ma to tamto :) Bardzo fajna trasa i fajny maraton :)
Trasa 43 km w czasie 2:19.
A tutaj z koleżanką Moniką na podium. Taki uciesz, że hej :D Zabawna sytuacja, nie spodziewałyśmy się, że tylko my będziemy na pudle hehe :D A ja wyglądam tragicznie :D
P.S.
Dziekuje Markowi za transport, zdjecia i ze byl naszym opiekunem :D
Jak na pierwszy maraton organizowany przez Łańcut, był bardzo udany. Trochę oznaczenie było słabe, ale organizacja, posiłek, bufety, nagrody na bardzo wysokim poziomie :) A oznaczenie? No niestety, byłam jedną z osób, które pobłądziły. Strzałki były tak niewidoczne w niektórych miejscach, że trudno było je zauważyć w pośpiechu. No i stało się- źle pojechałam i straciłam kilka minut. Wtedy też wyprzedziła mnie moja JEDYNA rywalka. Tak! Jedyna! Były tylko 2 dziewczyny na cały maraton :D Każda z nas była na pudle(pierwszy raz)- nie ma inaczej! :D
A trasa była bardzo fajna. Malownicze i ciekawe tereny, asfaltu nie było za wiele. Więcej szuterków. Tylko końcowy odcinek w Łańcucie koło cmentarza mnie troche wkurzył, bo takie trawsko rosło, że ciężko się jechało. Ale nie ma to tamto :) Bardzo fajna trasa i fajny maraton :)
Trasa 43 km w czasie 2:19.
A tutaj z koleżanką Moniką na podium. Taki uciesz, że hej :D Zabawna sytuacja, nie spodziewałyśmy się, że tylko my będziemy na pudle hehe :D A ja wyglądam tragicznie :D
P.S.
Dziekuje Markowi za transport, zdjecia i ze byl naszym opiekunem :D