Masakrablog rowerowy

informacje

baton rowerowy bikestats.pl
button stats bikestats.pl button stats bikestats.plbutton stats bikestats.plbutton stats bikestats.pl


Znajomi

wszyscy znajomi(33)

button stats bikestats.pl Szybki serwis rowerowy reBike.pl

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy masakra.bikestats.pl

linki

Krzyż III Tysiąclecia w Ropczycach

Niedziela, 26 czerwca 2011 | dodano:27.06.2011Kategoria Cross, Moje zdjęcia
Km:108.00Km teren:20.00 Czas:05:30km/h:19.64
Pr. maks.:60.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie: 1881kcalPodjazdy:mRower:Cyco Fitness
W końcu udał się nam ten wyjazd. Mieliśmy jechać w sobotę. Wyszlismy już spakowani, ubrani, ale chmury nas przegoniły… Jednak dobrze, że nie pojechaliśmy bo lało cały dzień. Całą sobotę robiliśmy nic :P
Pogoda była idealna, bo było chłodno i słońce bardzo nie świeciło. Czasami tylko można było przyczepić się do intensywności wiatru, ale dzięki temu było nawet jeszcze chłodniej ;)

Tu nasz cel:
Taka malutka pod Krzyżem :) © Masakra


Postój w Wielkim Lesie w Czudcu © Masakra


I Paweł:
Postój w Wielkim Lesie w Czudcu © Masakra


W obiektywie Pawła:
W obiektywie Pawła © Masakra


Przez las dajemy czasu :) © Masakra


Z dala widać nasz cel, czyli Krzyż Tysiąclecia w Ropczycach- Borki Chechelskie © Masakra


Długi podjazd przed krzyżem © Masakra


Kręcę pod górkę dalej :) © Masakra


I zadowolona wieżdzam na szczyt :D © Masakra

Krzyż III Tysiąclecia w Ropczycach, ul. Borki Chechelskie © Masakra




Widok z góry spod Krzyża © Masakra

Wracając z Krzyża, odwiedziliśmy mojego wujka w Niedźwiadzie. Nie byłam u niego daaawno (ostatnio z 5 lat temu samochodem), ale mieliśmy o tyle łatwe szukanie, że wujek jest proboszczem w Niedźwiadzie i szukaliśmy kościoła :) Znaleźć nie było trudno, bo kościół jest przy drodze, ale trzeba było przejechać prawie całą wieś. Od progu przywitały nas szczekające psy wujka. Kochaniutkie :) Wujek poczęstował nas lodami i herbatą, oprowadził po domu i kościele, i zagraliśmy w bilard w kawiarence dla młodzieży :) Po półtora godziny pojechaliśmy. Ja już trochę się rozleniwiłam i musiałam się znowu rozkręcać, ale źle nie było.
Gdzieś za Ropczycami- droga powrotna © Masakra

I tak stuknęło 108 km :)

komentarze
Petroslavrz, może uda się nam gdzieś razem pojechać w końcu w trójkę, albo i większą grupą bo jeszcze nie było takiej okazji niestety :( Ale jak większa grupa to ja będę tylko ciążyć, bo nie zasuwam jak Wy :P

Yazoor, uri90, skoro Was tam nie było jeszcze, to w drogę :D polecam bo jest naprawdę super :)
masakra
- 16:56 wtorek, 28 czerwca 2011 | linkuj
kurde coraz więcej bikerów pod krzyż jedzie :) ode mnie ta sama droga tylko z przeciwnej strony- pewnie pasuje tam zawitać :)
uri90
- 20:14 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj
Fajnie fajnie :P a mnie tam jeszcze nie było a tu proszę super wypadzik :D
yazoor
- 19:10 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj
Widzę, że jednak pojechaliście :)
Ja się nie odezwałem do Pawła bo poniosło mnie ostatecznie w innym kierunku...
Petroslavrz
- 19:09 poniedziałek, 27 czerwca 2011 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa ziejl
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]

kategorie bloga

Moje rowery

Kremowy miejski
Cyco Fitness 16113 km
Rowerek Magnetyczny M1520 - HMS 1497 km
Romet Arizona - dojazdowy 3075 km
Kross Crime 2 45 km
KTM Country

szukaj

archiwum