Beskid Niski + Bieszczady. Dzien 1
Niedziela, 1 sierpnia 2010 | dodano:04.08.2010Kategoria Cross
Km: | 87.81 | Km teren: | 30.00 | Czas: | 05:50 | km/h: | 15.05 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: | Cyco Fitness |
Przez kilka dni nie miałam komputera niestety (zepsuł się dziad jeden;/), więc teraz w jeden dzień będę się starała nadgonić te niewpisane przejechane kilometry. Pierwszy dzień wycieczki jeszcze zdołałam wpisać i dać do redakcji na telefonie, ale następnych dni nie dałam rady... Nerwy mi puszczały, jak na telefonie net się urywał i kilka razy musiałam to samo pisać... Ale teraz przejdę do rzeczy :)
Udało się! Po tygodniach przekładania tej wycieczki, nastał dzień, ze pogoda i inne sprawy nie były w stanie nam już przeszkodzić. Pojechaliśmy z samego rana szynobusem do Jasła. Ekipa 4osobawa i było super :) szkoda, ze tylko przez 1 dzien :( ale o tym za chwile.
Jechalismy przez Pogorze Jasielskie. Początkowo przeszkadzała nam mgła. Nie bylo widac tych pięknych widoków. Na szczescie z godziny na godzine bylo coraz lepiej :) Nasi towarzysze Agata i Marcin zaczęli juz opadać z sił. Nie dawali rady juz jechac. Wspólnie doszli do wniosku, że pojadą w swoja stronę i swoim tempem. Paweł dał im mapę i pojechali w stronę Dukli. Tu juz zaczęliśmy jazdę we dwoje z Pawłem.
Kierowaliśmy na Cisną. W planie bylo przejechanie tej trasy w 1 dzien ale nie udalo sie. Jechaliśmy tyle, ile mogliśmy i puki noc nas nie złapie. Po drodze spotkaliśmy parę rowerzystów ze Szczecina, którzy zamierzają dojechac na rowerach aż na Mazury. Życzę im powodzenia i pozdrawiam :)
Znalezlismy z Pawłem fajne miejsce na rozbicie namiotu w Wisłoku Małym, wioskę przed Komańczą. Na niekoszonym polu, w pobliżu drzew i daleko od drogi. Z dolu nie bylo widac namiotu, bo to dość wysoko na górce. Miejsce super, a widoki z tego miejsca jeszcze lepsze :)
Pozniej rozłożyliśmy rzeczy do namiotu i poszliśmy spać, bo jutro dalszy ciąg wyprawy. Dobranoc. :)
Udało się! Po tygodniach przekładania tej wycieczki, nastał dzień, ze pogoda i inne sprawy nie były w stanie nam już przeszkodzić. Pojechaliśmy z samego rana szynobusem do Jasła. Ekipa 4osobawa i było super :) szkoda, ze tylko przez 1 dzien :( ale o tym za chwile.
Jechalismy przez Pogorze Jasielskie. Początkowo przeszkadzała nam mgła. Nie bylo widac tych pięknych widoków. Na szczescie z godziny na godzine bylo coraz lepiej :) Nasi towarzysze Agata i Marcin zaczęli juz opadać z sił. Nie dawali rady juz jechac. Wspólnie doszli do wniosku, że pojadą w swoja stronę i swoim tempem. Paweł dał im mapę i pojechali w stronę Dukli. Tu juz zaczęliśmy jazdę we dwoje z Pawłem.
Kierowaliśmy na Cisną. W planie bylo przejechanie tej trasy w 1 dzien ale nie udalo sie. Jechaliśmy tyle, ile mogliśmy i puki noc nas nie złapie. Po drodze spotkaliśmy parę rowerzystów ze Szczecina, którzy zamierzają dojechac na rowerach aż na Mazury. Życzę im powodzenia i pozdrawiam :)
Znalezlismy z Pawłem fajne miejsce na rozbicie namiotu w Wisłoku Małym, wioskę przed Komańczą. Na niekoszonym polu, w pobliżu drzew i daleko od drogi. Z dolu nie bylo widac namiotu, bo to dość wysoko na górce. Miejsce super, a widoki z tego miejsca jeszcze lepsze :)
Pozniej rozłożyliśmy rzeczy do namiotu i poszliśmy spać, bo jutro dalszy ciąg wyprawy. Dobranoc. :)